poniedziałek, 26 grudnia 2011

Czy Boże dziecię narodziło się w supermarkecie?




W Skarżysku na alei Józefa Piłsudskiego, niedaleko sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej, a zarazem przy dwóch marketach, pojawił się transparent z hasłem: "Czy Boże dziecię narodziło się w supermarkecie?". W końcu ktoś to głośno zakomunikował! Cały przedświąteczny szał. Pędzimy by nie wykupili całej kapusty kiszonej, bo jest w promocji o 15 groszy tańsza! Zapominamy po co te święta! Hej - nie wiem co kupić temu i temu w prezencie; przez te kolejki przy kasie boję się, że się nie wyrobię z lepieniem pierogów; dziecko płacze, rodzina się denerwuje, tylko po to by wigilia wyszła na tip-top! Czy na prawdę wszyscy zapomnieli o czym są te święta?

Jak to mawiał Borat - Not !

Coś wulgarnego mnie strzela, gdy widzę tego typu frazesy, które niczym pierogowy farsz wpychany jest w każdego lokalnego, nie umiejącego samodzielnie myśleć, fanatycznego imbecylo-kretyna. Zapewne Boże dziecię nie narodziło się w Tesco, ale co to ma do rzeczy? Równie dobrze zapytam czy Jezus urodził się w:
- kościele
- przy stole wigilijnym
- w warzywniaku
- w sklepie z karpiami
Jeżeli ktoś chciał zbojkotować przedświąteczny szał zakupowy, wybrał pojebane hasło! Co to w ogóle ma wspólnego ze świąteczno-rodzinną atmosferą przy stole? Co to ma wspólnego z religią? Nie da się nie ominąć kolejek przed świętami, bo jest tylko jedna data urodzin Jezusa.

Czy ty kretynie, który wymyśliłeś ten baner, czy ty idioto co napisałeś ten slogan zastanowiłeś się nad nim? Czy wiernie posłuchałeś innego barana co nawołuje do bredni?


P.S. Maryja i Józef byli biedni, jakby żyli w dzisiejszych czasach w Polsce, to zgadnijcie, gdzie zaopatrywaliby się w jedzenia? - K.