czwartek, 30 września 2010

Mój brat to faszysta. Najpierw rozprawia o wielkości Stalina i słuszności jego poglądów i poczynań "Co lepiej, żeby cierpiały miliony przez 5 lat, a potem powymierały z głodu, czy też zabić ich od razu". Nie wiem czemu, ale w chwili gdy to mówił przypomniały mi się inne jego słowa "Ja 10 przykazań rozważam we swój sposób. Dajmy na to nie cudzołóż. Jak by tak pomyśleć i rozbić to zdanie, chodzi w nim o to by nie wchodzić do cudzego łoża, więc jak z dziewczyną kupimy łóżko to będzie wtedy nasze i będziemy mogli się kochać". Jego poglądy są niesamowite: "po co żyją ludzie upośledzeni psychicznie, żadnego pożytku z nich nie ma. Powinni zostać sami zdrowi". Ok. najlepiej zostawmy tylko wysokich blondynów o niebieskich oczach (jaka szkoda, że on taki nie jest).

Osobiście z kłótni o jego przekonania zrezygnowałem. Ale ostatni raz głos mojej mamy tak podniesiony, wkurzony etc. słyszałem jak jeszcze ojciec mieszkał. Na łamach tego bloga składam najszczersze wyrazy podziwu dla mojego brata, za całokształt dzisiejszego wieczoru, mało kto mógł go tak spierdolić.

A w tle: http://www.youtube.com/watch?v=8jUwhSpPTJ4&feature=related

wtorek, 28 września 2010

Wyścigówka

Po obejrzeniu zdjęć jakoś humor mi się poprawił, niedługo premiera.

Wypad z domu na kebab i spotkanie z Mateuszem. Zrobiło się sentymentalnie, szczególnie gdy zawędrowaliśmy w pobliże podstawówki. Zmiany... myślałem, że kiedyś przyjdą, ale to już przerasta pojęcie. Trawiaste boisko zamiast asfaltowego, boisko do kosza zamiast nieudanego ogródka, bieżnia na długość szkoły i jeszcze trochę tam, tam. To już nie moje Skarżysko to Skarżysko z amerykańskiego filmu, to już nie podźwięk komuny, lecz rozwijające się (przynajmniej w strukturze) miasto. Wow.

Wyścig na bieżni był krótki, przegrałem.

poniedziałek, 27 września 2010

Kolejny Film na M

Podobno Ona też czyta to co ja tu wyleję, więc dedykuję Ci to.

Pobyt w Skarżysku, po raz pierwszy nie czuję się tu jak w domu. Jestem zagubiony, na krótkich wakacjach. Po powrocie do Krakowa będzie jeszcze gorzej. Już jestem zmęczony jesienią.

Przynajmniej kilka fot zrobiłem. Zaraz trzeba będzie je przebrać.


A i Marta dała mi klapsa :)