czwartek, 30 września 2010

Mój brat to faszysta. Najpierw rozprawia o wielkości Stalina i słuszności jego poglądów i poczynań "Co lepiej, żeby cierpiały miliony przez 5 lat, a potem powymierały z głodu, czy też zabić ich od razu". Nie wiem czemu, ale w chwili gdy to mówił przypomniały mi się inne jego słowa "Ja 10 przykazań rozważam we swój sposób. Dajmy na to nie cudzołóż. Jak by tak pomyśleć i rozbić to zdanie, chodzi w nim o to by nie wchodzić do cudzego łoża, więc jak z dziewczyną kupimy łóżko to będzie wtedy nasze i będziemy mogli się kochać". Jego poglądy są niesamowite: "po co żyją ludzie upośledzeni psychicznie, żadnego pożytku z nich nie ma. Powinni zostać sami zdrowi". Ok. najlepiej zostawmy tylko wysokich blondynów o niebieskich oczach (jaka szkoda, że on taki nie jest).

Osobiście z kłótni o jego przekonania zrezygnowałem. Ale ostatni raz głos mojej mamy tak podniesiony, wkurzony etc. słyszałem jak jeszcze ojciec mieszkał. Na łamach tego bloga składam najszczersze wyrazy podziwu dla mojego brata, za całokształt dzisiejszego wieczoru, mało kto mógł go tak spierdolić.

A w tle: http://www.youtube.com/watch?v=8jUwhSpPTJ4&feature=related