wtorek, 28 września 2010

Wyścigówka

Po obejrzeniu zdjęć jakoś humor mi się poprawił, niedługo premiera.

Wypad z domu na kebab i spotkanie z Mateuszem. Zrobiło się sentymentalnie, szczególnie gdy zawędrowaliśmy w pobliże podstawówki. Zmiany... myślałem, że kiedyś przyjdą, ale to już przerasta pojęcie. Trawiaste boisko zamiast asfaltowego, boisko do kosza zamiast nieudanego ogródka, bieżnia na długość szkoły i jeszcze trochę tam, tam. To już nie moje Skarżysko to Skarżysko z amerykańskiego filmu, to już nie podźwięk komuny, lecz rozwijające się (przynajmniej w strukturze) miasto. Wow.

Wyścig na bieżni był krótki, przegrałem.