piątek, 5 listopada 2010

Proroctwa

Od dawien dawna, nie wstałem o 9:30. Zazwyczaj gdy mnie cokolwiek budzi o tak nieludzkiej porze, kładę się z powrotem spać. Tym razem nie udało się. Ekscytacja, która bez wątpienia mnie dopadła pozwoliła tylko na rozpoczęcie egzystencji. Co się stało w takim razie? Ani to nie były te dwie piękne czarnoskóre modelki, przy których się obudziłem, ani tygrys w łazience, nie zdziwiło mnie też gdy spojrzałem przez okno i zobaczyłem skoczka lecącego z dachu. To było coś mocniejszego, do tej pory myślałem, że nic mnie nie zaskoczy, a jednak. Zadzwonił telefon, o tak wczesnych godzinach rannych bardzo rzadko kuszę się by odebrać. Czy to diabeł, czy też coś innego podpowiedziało - naciśnij ten guzik i powiedz halo (to chyba była jedna z czarnoskórych, chyba ta po prawej). Uczyniłem ten obłędny gest. W tym samym momencie świat nagle nabrał ciekawszych barw, kiedy to zaproponowano mi pokaz, czy też jak tego nie nazwać. 27 listopada ma się coś gdzieś dziać, a ja mam tam wysłać swoje zdjęcia bo chcą je widzieć w wersji papierowej. Jest jeden haczyk, temat - Listopad wszystko co mi się kojarzy. Miła pani zza telefonu powiedziała, że jeżeli nie będę miał nic takiego to nawet wiersze mógłbym przeczytać, jakieś jeśli piszę to swoje, jeśli nie no to cudze, aby było Artystycznie. No to będzie, I hope.


A teraz się muszę pochwalić moim nowym bejbe. Właśnie przemierza Polskę w jakiejś paczce:


http://allegro.pl/kamera-cyfrowa-hd-z-ekranem-dotyk-lcd-3-60fps-howe-i1288520959.html


Jak to mama stwierdziła - jest to prezent od niej dla mnie na urodziny, dzień dziecka, imieniny, dzień chłopaka, mikołajki i gwiazdkę. Teraz to dopiero się zacznie. Takie filmy jak ten na dole odejdą w zapomnienie, a zacznie powstawać coś ładniejszego.







Ania użyła swego daru przepowiadania przyszłości. Przewidziała, że Listopad będzie miesiącem zmian na lepsze. W końcu ten rok ma stać się trochę łatwiejszy w odbiorze. Mamy dopiero początek miesiąca, a już jest lepiej!



Wichura zdemolowała mi płaszcz i włosy. Coś czuję, że zaraz wysadzi mi okno.